sobota, 27 września 2014

***

klucze

pamiętam zamknięte przede mną drzwi
jakiś wyrok
opadła kurtyna
nie było lęku to zbyt proste
banalne jak na nas
i nie było dłoni która nie podtrzymywałaby mojego ciała
tej masy bez kształtu i emocji

więc stałam tam sama jakby
we własnej ciszy głuchocie
ale
ja lubię ciszę
napawałam się widokiem twoich pleców
bezgłośnych kroków wciąż dalej i dalej aż
do zniknięcia

i jeszcze chwileczkę
jak w deszczu nierealnych kropel
łez lub innych płynów bez znaczenia
aż w końcu mocne dłonie chwyciły moje ciało
tak bardzo oddane
weźcie głowę ręce nogi
weźcie je sobie
mi trzeba tej ciszy kropelek deszczu
kluczy których zgubiłam gdzieś po drodze
wsadziłam do twojej kieszeni

sobota, 13 września 2014

Jak modlitwa

uratuj mnie jeśli możesz
nie czekaj na gwiazdkę z nieba
już wiemy że cud się nie wydarzy

zeszliśmy razem góry i morza
więc narysuj mi przyszłość
rozciągnij dywan róż lekkości bycia

uratuj mnie
pokoloruj szary chleb codzienny
nie pozwól zginąć w gąszczu ludzi bez twarzy
nie daj utonąć w Niebezpiecznym Oceanie Dzieciństwa

uratuj mnie
jeśli tylko możesz

bo możesz, prawda?

czy kochasz mnie wciąż tak samo?

nasze ręce rozmijają się w tłumie
nie patrzysz już w moje przerażone oczy
to chyba aż nadto

i niby wiem
że nie będzie jak dawniej
ale moja miłość silniejsza jest od faktów

stałam się potworem
wszystkim czego tak bardzo nienawidzisz
a obróciłam się tylko na chwilę

i niby wiem że to "koniec"
choć moja miłość jest silniejsza od tego słowa
wciąż tylko słowa