poniedziałek, 13 czerwca 2016

Powroty

Powroty z piekła są trudniejsze niż samo piekło. 
Czasami, tylko czasami, zapominam jak to jest stać się częścią własnego snu. Mijają lata, a ja wciąż dumnie kroczę przez Krainę Czarów. Krainę Wspomnień, mojej śmierci przedwczesnej. 
Śmierć, która stała się nałogiem, wiąże mnie z życiem mocniej niż cokolwiek innego. Dlatego tak bardzo mnie niepokoi burzowa cisza, zastój emocji.



Mój dzień był pusty. Resztki czułości, minut wyrwanych rutynie. Czy ta melancholia to kolejny krok ku szaleństwu? Szaleństwo, człowieczeństwo i inne męstwo. 
Rozdzielam się na duszę i ciało, i umysł, i sacrum, i profanum. Tak prościej, nie grozi mi konfrontacja. I mam wybór; kim chcesz zostać, Różyczko?
Ja- eteryczna, nie skalana tęsknotą cielesną, bytuję jakby w innym wymiarze. 
Czy ten wymiar to pustka? Czy stąd wzięła się dzisiejsza melancholia?

***
Reaktywuję bloga, ale wprowadzam również zmiany. Wpisy będą jakby bardziej codzienne, częstsze i przede wszystkim bardziej szczere. Tak, po prostu, by nie zapomnieć.

sobota, 27 września 2014

***

klucze

pamiętam zamknięte przede mną drzwi
jakiś wyrok
opadła kurtyna
nie było lęku to zbyt proste
banalne jak na nas
i nie było dłoni która nie podtrzymywałaby mojego ciała
tej masy bez kształtu i emocji

więc stałam tam sama jakby
we własnej ciszy głuchocie
ale
ja lubię ciszę
napawałam się widokiem twoich pleców
bezgłośnych kroków wciąż dalej i dalej aż
do zniknięcia

i jeszcze chwileczkę
jak w deszczu nierealnych kropel
łez lub innych płynów bez znaczenia
aż w końcu mocne dłonie chwyciły moje ciało
tak bardzo oddane
weźcie głowę ręce nogi
weźcie je sobie
mi trzeba tej ciszy kropelek deszczu
kluczy których zgubiłam gdzieś po drodze
wsadziłam do twojej kieszeni

sobota, 13 września 2014

Jak modlitwa

uratuj mnie jeśli możesz
nie czekaj na gwiazdkę z nieba
już wiemy że cud się nie wydarzy

zeszliśmy razem góry i morza
więc narysuj mi przyszłość
rozciągnij dywan róż lekkości bycia

uratuj mnie
pokoloruj szary chleb codzienny
nie pozwól zginąć w gąszczu ludzi bez twarzy
nie daj utonąć w Niebezpiecznym Oceanie Dzieciństwa

uratuj mnie
jeśli tylko możesz

bo możesz, prawda?

czy kochasz mnie wciąż tak samo?

nasze ręce rozmijają się w tłumie
nie patrzysz już w moje przerażone oczy
to chyba aż nadto

i niby wiem
że nie będzie jak dawniej
ale moja miłość silniejsza jest od faktów

stałam się potworem
wszystkim czego tak bardzo nienawidzisz
a obróciłam się tylko na chwilę

i niby wiem że to "koniec"
choć moja miłość jest silniejsza od tego słowa
wciąż tylko słowa

sobota, 24 maja 2014

Zza drzwi

***

pozwoliłam ci odejść
za daleko
za góry za lasy
cichutko uciekłeś z mojej bajki
mówiłam wtedy
"dam radę"

teraz
czekam
na znak oddech dotyk
zaciągam się papierosem
w nadziei tracę cierpliwość

cóż
jeśli mam upaść
choćby na kolana
chcę byś znów był ze mną
ramię w ramię
do nieba czy na dno

jak kiedyś
wciąż marzę że wrócisz

czwartek, 10 kwietnia 2014

chyba zapomniałam

Nadeszła wiosna. To tak oczywiste, że pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie zzielenieją zazdrosne liście. Że ptaki wyśpiewają inną tonację. Że mój dom stanie się mniejszy w wiosennej aurze. Że niekończąca się zima odejdzie po cichu, jak gdyby nic.
A jednak nie potrafię uśmiechnąć się w stronę słońca. Moje uczucia przykryte kurzem marzeń starych jak świat, moje emocje jak w gorączce. I jak zawsze brakujący element. To "coś", co zgubiłam po drodze, miłość, która pokonuje kilometry. Czuję, że cała jestem poezją, słowem. Że "poetą się jest, jest się nim żyjąc", a ja w życiu gubię co ważniejsze zdania, uciekają między palcami zgrabne metafory.
Przytłoczona nierzeczywistą rzeczywistością, w oparach dymu, zapominam jak to jest pisać.
Chyba zapomniałam, wymazałam ostatnie zdanie. Cóż, takie życie, pełne iluzji. Może tak ma być? Pozostać na zawsze? Nie wiem, chyba zapomniałam, włożyłam dłonie do kieszeni.

niedziela, 5 stycznia 2014

wierszyk

Julii

gdyby mi ciebie zabrakło
cień pokryłby miasto
ja mogę umrzeć za ciebie
rachunek i tak by się zgadzał

jesteś moim porankiem
rozklejasz mi rano powieki
dobierasz sukienki

moja miłość jest cichsza
ale tak samo mocna

oddaj mi swój strach
oddaj troski
zasługujesz na ten kawałek szczęścia

ja nie dam ci odejść
bez banalnych pożegnań

przed nami całe życie
jak zawsze ręka
w rękę
przez ciemny korytarz
zachody słońca
byle razem
zawsze